Na dzisiejszy dzień przypada Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu. To świetna okazja, by podjąć decyzję o rozstaniu się na zawsze z tytoniowym nałogiem. Tradycja tego dnia sięga 30 lat.

Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu, przypada zawsze w trzeci czwartek listopada. Pierwowzór tego pomysłu zrodził się 44 lata temu w USA w Californii. W 1974 roku podjęto próbę zmobilizowania do odstawienia palenia ponad milion palaczy. Swoisty test wytrzymałości miał trwać jeden dzień. Oczywiście 24 godziny to za mało, by z nałogiem skutecznie zerwać – jest to jednak zachęta do podjęcia decyzji o całkowitym zaprzestaniu palenia tytoniu.
Z czasem do walki z tytoniem dołączył cały świat – zaczęły pojawiać się podobne inicjatywy, jak na przykład Dzień bez Papierosa (obchodzony 31 maja).
Na całym świecie skutki wynikające z palenia tytoniu zabijają ponad 5 milionów osób każdego roku – w tym ponad 600 tysięcy osób, które palą biernie, wdychając dym osób palących w najbliższym otoczeniu. Choć śmiertelne skutki nałogu nikotynowego są powszechnie znane, głównym problemem związanym z rzucaniem palenia jest fakt, iż papierosy zabijają powoli – palacz wcale nie musi odczuwać skutków swojego nałogu przez wiele lat.
Niestety, kiedy już się pojawią, często bywa za późno. Choć ostrzeżenia „Palenie zabija” widoczne na każdej paczce papierosów wraz ze stosownie odstraszającą grafiką, w związku z ich powszechnością, tracą na znaczeniu i przestają skutecznie odstraszać.

W wielu krajach – również w Polsce – wprowadza się współcześnie zakazy palenia w miejscach publicznych. Niestety, jak wskazuje badanie CBOS-u, zmiany te nie wpłynęły na zmniejszenie liczby palaczy. Zakazy odgórne odgrywają zwykle niewielką rolę – znacznie lepiej działa bowiem motywacja wewnętrzna, którą każdy powinien odnaleźć w sobie. Każdy palący, czyli co trzeci Polak.
Dziś dzień na zastanowienie się czy trwać w nałogu czy zainwestować w zdrowie. Być może najwyższy czas na podjęcie decyzji.